„Tylko młodsza dziewczynka milczy, pochłonięta swoim własnym odkryciem.
Na strychu, w skrzypiącym kufrze, znajduje dziesiątki niezwykłych rysunków.
Na wielu z nich widać ptaka o kolorowych piórach oraz chłopca z wielką głową i ołówkiem w dłoni.(…)
Dziwne – myśli dziewczynka. – Mimo dużej głowy fruwa tak wysoko.”
To fragment przepięknej opowieści zainspirowanej życiem i twórczością Brunona Schulza. Kim jest bohater? Wszyscy wiemy. Znany na całym świecie artysta, pisarz, grafik i malarz polski żydowskiego pochodzenia. Mistrz niezwykłej wyobraźni. Flâneur z drohobyckich ulic kresowego miasteczka. Prawie całe życie tam mieszkał i tworzył, aż do dnia tragicznej śmierci 19 listopada 1942 r.
“Miasto było nagie i smutne, kolory zgasły, zapachy wywietrzały, słońce znikło za czarnymi chmurami, słoneczniki się pomarszczyły, łodyżki dzwonków schowały pod ziemią.
Ptaki przepadły, żadnych kolorowych stworzeń.
Ciekawe, co by powiedział Jakub – dalej rozmyślał Bruno, krążąc po ulicach, których nie rozpoznawał.”
Książka – baśń dla dzieci i dorosłych. Dla wszystkich urzeczonych twórczością Schulza. Od samego początku ujmuje. Działa na wyobraźnię. Pięknie pokazuje, jak podkreśla autorka „Postać Brunona Schulza w słowach i obrazach – ulotnych i melancholijnych jak sklepy cynamonowe”. Opowiada historię małego żydowskiego chłopca, który musiał zmierzyć się z okrutną prawdą wojenną. Poruszające słowa Nadii Terranovy, włoskiej pisarki. Niezwykle sugestywne ilustracje Ofry Amit, izraelskiej artystki, dobre tłumaczenie Joanny Wajs. Tegoroczne dzieło wrocławskiego Wydawnictwa Format w pięknej kartonowej oprawie. Niedawno jeszcze gość ”Z najwyższej półki” Michała Nogasia. Teraz (chwilowo) na półce w kłodzkiej bibliotece. Wydane właśnie w 74. rocznicę śmierci artysty. To sporo pretekstów, by przypomnieć artystę. Dla tych, którzy nie zdążą wypożyczyć książki „Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać” przygotowana jest przez Mariolę Kowalcze specjalna kartkowa prezentacja na filarze bibliotecznym, prawie „latająca” oraz zaproszenie do lektury, poznania czy przypomnienia onirycznej twórczości Brunona Schulza. Marzyciela z Drohobycza.