Spotkanie z poezją — Zofia Mirska „Z ulicy Ostatniej”

Spotkania z Zofią Mirską zawsze pozostawiają niezatarte wrażenie, a wieczór 11 grudnia 2024 roku, podczas którego poetka prezentowała swój ostatni tomik Z ulicy Ostatniej, tylko to potwierdził. Na samym początku poetka wyraziła swoją wdzięczność Krzysztofowi Radzimierskiemu, fotografowi, którego prace od lat stanowią ilustracje jej tomików. Wystawa jego fotografii, towarzysząca wydarzeniu, dodała całemu spotkaniu szczególnej atmosfery wizualno-literackiej harmonii.

Rozmowę prowadziła Klaudia Lutosławska-Nowak, a jej część została poświęcono niezwykłym więziom Mirskiej z innymi kłodzkimi twórcami. Poetka z sentymentem opowiadała o przyjaźni z Anną Zelenay, Janem Kulką, Michałem Fostowiczem-Zahorskim oraz Mają Dzierżyńską. Przywołała wspomnienia, które ukazały nie tylko artystyczne, ale i ludzkie oblicze tych osób. Następnie poetka zaprezentowała wiersze dedykowane tym postaciom – subtelne, przepełnione emocjami, będące dowodem głębokiego szacunku i wdzięczności.

W kolejnej części spotkania Zofia Mirska zaprezentowała przekrój swojej twórczości, obejmujący utwory powstałe od 1980 roku. Podczas tej retrospektywy poetka dzieliła się wspomnieniami związanymi z poszczególnymi utworami, odsłaniając kulisy ich powstania. Zwieńczeniem wieczoru była prezentacja tomiku „Z ulicy Ostatniejv, która została poprzedzona odczytaniem tekstu krytycznego autorstwa Andrzeja Waltera – cenionego poety, prozaika, publicysty i krytyka literackiego. W swoim eseju Walter z wielkim szacunkiem i wnikliwością omówił twórczość Mirskiej, zwracając uwagę na jej unikalny styl, głębię emocjonalną i refleksyjność, która charakteryzuje najnowszy tomik. Podkreślił uniwersalność tematów poruszanych przez poetkę oraz jej niezwykłą umiejętność operowania językiem, który porusza serca i zmusza do myślenia.

Zofia Mirska, opowiadając o genezie powstania poszczególnych wierszy, pozwalała uczestnikom zbliżyć się do świata swoich przeżyć i przemyśleń. Jej głos, pełen siły i emocji, nadawał tekstom jeszcze głębszego wymiaru, a każda interpretacja była jak intymna rozmowa z czytelnikami. Wieczór przebiegł w serdecznej, niemal rodzinnej atmosferze, która na długo pozostanie w pamięci tych, którzy mieli okazję w nim uczestniczyć. Po raz kolejny Zofia Mirska pokazała, że jej twórczość i osobowość są prawdziwym skarbem kulturalnym Kłodzka.