Kontemplacja
Milczenie nie oznacza alienacji,
jest to myślenie, kontemplacja świata…
Śpiewy ptaków komponują muzykę,
budzących dzień…
wieczorem ślących pożegnanie dnia…
Jutrzenka łudząca oko,
widzące morze na niebie…
czy niebo na morzu?
Ze słonymi pocałunkami syren,
nimfy o pocałunkach słodkich,
żyjących w strumieniach,
niosących intymny szum gór –
w doliny po horyzont,
uderzających o omszałe kamienie,
tworząc kaskady zielonej wody,
łączących ze spienionymi falami mórz, oceanów.
rozpryskujących łzy radości…
Rodzący się wiatr roznosi miłosną pocztę…
wszystkiego co żyje…
Chmury nie pachnące, nieme –
wiatr formuje w rzeki wędrujące
na błękitnym niebie,
patrzące w odległe zaświaty…
Tworzące krople deszczu,
opadające, prowadzące dialog
z ziemią, uspokajając naturę…
Zdarzające się burze z piorunami
szukają wody by ożywić siebie, ziemię.
Powstająca tęcza łączy kolorową wstążką
światy – ziemię z kosmosem…
Gdy słońce rozjaśnia niebo –
nie znajdziesz nawet rysy na nieboskłonie.
Wieczorami pojawiają się na nim – gwiazdy,
lśniące nad krajobrazami,
wydobywając blask strumieni, rzek,
mórz, oceanów – ziemi…
Gwiezdny świat wyzwala w nas
tęsknotę o kosmosie…
Lilla Grabowska-Kaleta, Kłodzko 2018